Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Rumunii - o krok od katastrofy

0
Podziel się:

Miasto Fogarasz w Rumunii mogło dziś zniknąć z powierzchni

ziemi. Tamtejsze zakłady chemiczne zostały na sześć minut pozbawione prądu, co zagroziło wybuchem nitrogliceryny i prochu strzelniczego. Na szczęście prąd włączono zanim doszło do eksplozji.
Prąd wyłączyły zakłady elektryczne, ponieważ fabryka chemikaliów przekroczyła limit jego poboru. Przestały działać układy schładzające substancje wybuchowe. Znajdująca się w fabryce tona nitrogliceryny i kilka ton prochu strzelniczego mogło wybuchnąć, gdyby nie przywrócono dopływu prądu. Do przekroczenia temperatury krytycznej, po której nastąpiłby samozapłon materiałów wybuchowych, brakowało tylko czterech minut.
Przedstawiciele fabryki, w której fabryce nie ma awaryjnego zasilania, twierdzą, że nie zostali ostrzeżeni o przerwie w dostawie prądu. Przed 12 laty w zakładzie doszło z tego powodu do eksplozji, w której zginęło kilkanaście osób.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)