Zgodnie z tradycją papieskich mszy, Benedykt XVI przyjechał na stadion w papamobile. W czasie przejazdu po płycie stadionu pozdrawiał wiernych, którzy przyjechali tu z całej Jordanii, ale także z sąsiednich krajów - z Libanu, Syrii, Egiptu czy Iraku. We mszy bierze udział także spora grupa Palestyńczyków, mieszkających w Jordanii. Prócz rzymskich katolików, na spotkanie z papieżem przyjechali także grekokatolicy oraz wierni z kościołów maronickiego, chaldejskiego i syryjskiego. W sumie w nabożeństwie bierze udział kilkadziesiąt tysięcy osób.
W muzułmańskiej Jordanii niedziela jest normalnym dniem pracy, ale każdy chrześcijanin, który chciał uczestniczyć w papieskiej mszy, mógł dostać od pracodawcy wolne. Wśród osób, które przyjechały na stadion w Ammanie są jednak nie tylko chrześcijanie, ale i muzułmanie. Na trybunie honorowej zgromadzili się dyplomaci z całego świata arabskiego. Muzułmaninem jest także dyrygent Jordańskiej Narodowej Orkiestry, która odpowiada za oprawę muzyczną.
Papież odprawi mszę na specjalnie zbudowanym ołtarzu. Jego tylna ściana podzielona jest na trzy części. W centralnej części widać obraz Chrystusa - Dobrego Pasterza. Jest to jeden z motywów przewodnich całej pielgrzymki papieża do Jordanii.
