Jeden z największych pożarów w historii Teksasu wybuchł podczas minionego weekendu. W niedzielę zanotowano 7 ofiar śmiertelnych, z których 4 cztery
zginęły w wypadku samochodowym na zadymionej drodze. Wczoraj w jednym z wąwozów odkryto w spalonym samochodzie zwęglone ciała kolejnych 4 osób. Władze
Teksasu przypuszczają, że pożary zabiły też około 10 tysięcy krów i koni. Prawie 2000 osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Z pożarami walczy 350 strażaków, wspieranych przez 26 samolotów i 50 ekip ze spychaczami do kopania rowów ochronnych. Jak dotąd ogień udało się opanować w 40 procentach.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.