Podobnie jak wczoraj przed uroczystą kolacją w Białym Domu, George Bush przez ponad godzinę witał delegacje z całego świata. Przed rozpoczęciem obrad amerykański prezydent oświadczył, że waszyngtońskie obrady należy traktować jako pierwsze z serii spotkań poświęconych kryzysowi. Bush wyraził przekonanie, że ustalenia szczytu nie podważą podstawowych idei kapitalizmu. "Cieszę się, że światowi przywódcy uznają zasady wolnego rynku i wolnego handlu. Jednym z niebezpieczeństw podczas kryzysu jest wprowadzanie nadmiernego protekcjonizmu" - podkreślił amerykański przywódca.
Uczestnicy szczytu G-20 spotkają dziś się na dwóch sesjach plenarnych i stworzą kilka grup roboczych. Efektem ich prac ma być zwiększenie nadzoru nad dużymi bankami i międzynarodowymi instytucjami finansowymi oraz stworzenie systemu wczesnego ostrzegania przed kolejnymi kryzysami.