Unijna misja nazwana EULEX ma przygotować administrację w Kosowie. Półtora tysiąca prawników, policjantów i celników pomoże Prisztinie w samodzielnym funkcjonowaniu.
Znawca Bałkanów, Adam Balcer z Ośrodka Studiów Wschodnich zwraca jednak uwagę, że w najbliższych miesiącach w Kosowie może zapanować chaos organizacyjny. Wszystko dlatego, że przekazanie nadzoru z ONZ do misji Unii nie nastąpi od razu, ale będzie przebiegać stopniowo. Wskutek tego, może nie być wiadomo, kto rządzi na danym terenie. "Będziemy mieli do czynienia ze skomplikowaną sytuacją prawną. W serbskich enklawach będzie równocześnie rządzić ONZ, Unia oraz kosowska i serbska administracja" - powiedział Balcer.
Misja w Kosowie będzie największą cywilną operacją w historii Unii Europejskiej