Organizatorzy akcji przy okazji zbierali podpisy pod petycją "Shark Alliance", która zostanie skierowana do unijnych ministrów do spraw rybołówstwa.
Obrońcy rekinów chcą wprowadzenia limitów połowowych na te ryby w Europie oraz zaostrzenia przepisów dotyczących tak zwanego finningu, czyli łowienia rekinów, odcinania ich płetw na statku i wyrzucania do morza tuszy - tłumaczy Justyna Niewolewska z Fundacji "Nasza Ziemia". Obrończyni zwierząt podkreśliła w rozmowie z IAR, że mimo iż obecnie jest prawo zakazujące tego procederu, to niestety jest ono pełne luk prawnych, które wykorzystują wielkie firmy odławiające rekiny.
Przy okazji zbierania podpisów pod petycją w stołecznym ogrodzie zoologicznym można było poszerzyć swoją wiedzę o rekinach. Większość osób nie ukrywała zdziwienia, że rekiny w większości nie atakują ludzi oraz że są tak zróżnicowane i występują również w Bałtyku. Odwiedzający warszawskie ZOO byli również zdziwieni, że na świecie tylko około 10 osób rocznie ginie na skutek ataku rekina.
Tegoroczna edycja Tygodnia Rekinów odbywała sie pod hasłem "Naciskaj, aby chronić europejskie rekiny". W Polsce koalicja walcząca o prawa rekinów petycję z podpisami wyśle do ministra rolnictwa, w którego kompetencach jest również rybołówstwo.
Dzięki "Shark Alliance" dwa lata temu kraje Unii Europejskiej po raz pierwszy zaczęły rozmawiać o zmianie przepisów dotyczących połowu rekinów.
