Robert Kostro, dyrektor Muzeum Historii Polski, mówi, że celem organizacji Przystanku jest ożywienie święta Niepodległości. Jego zdaniem, 11 listopada był dotąd obchodzony zbyt oficjalnie, stąd pomysł, by obchody stały się edukacyjną zabawą. Dlatego jedną z atrakcji 3. Przystanku Niepodległość ma być gra miejska - tajemnica brylantu, której scenariusz oparto na faktach. W styczniu 1931 roku złodziej ukradł gwieździe operetki warszawskiej dwudziestokaratowy brylant. Uciekając w kierunku Krakowskiego Przedmieścia, rabuś zostawił dowód, którym był zgubiony but. Jak mówi Katarzyna Kacprzak z Muzeum Historii Polski, gra jest wyprawą w międzywojenną Warszawę. Pozwoli poznać lepiej stolicę, szczególnie młodzieży z "detektywistyczną żyłką".
Będzie można też obejrzeć projekcję wideo pod tytułem "Nie_odległość". Przygotował ją młody reżyser Paweł Passini. Katarzyna Kacprzak wyjaśnia, że awangardowa projekcja dotyczy historii i tożsamości, a kluczem do przedsięwzięcia jest brak litery "p" w słowie "niepodległość". Pracownik muzeum tłumaczy, że "p" kojarzy się z Polską, patriotyzmem, Piłsudskim. Dodaje jednak, że Polacy rzadko zastanawiają się nad sensem tych słów i równie rzadko używają ich w XXI wieku.
Przystanek uświetnią występy artystyczne. Ewa Kuklińska, Marian Opania i inni zaśpiewają przeboje kawiarni literackich dwudziestolecia wojennego. Natomiast podsumowaniem wieczoru ma być koncert tria jazzowego Leszka Możdżera. Obok pianisty wystąpią: Lars Danielsson przy kontrabasie oraz perkusista Zohar Fresco .
Organizatorzy z Muzeum Historii Polski tłumaczą, że program kulturalny nie musi być ściśle związany z faktem odzyskanej niepodległości i jazz będzie dobrym tego przykładem.