Wicemarszałek Stefan Niesiołowski został pozwany za wypowiedź dotyczącą zachowania Arkadiusza Mularczyka podczas rozpatrywania przez Trybunał Konstytucyjny zaskarżonej przez SLD nowej ustawy lustracyjnej. Arkadiusz Mularczyk, występujący wówczas przed Trybunałem jako przedstawiciel Sejmu, oświadczył, że dwóch sędziów Trybunału zostało zarejestrowanych jako źródła informacji wywiadu. Nie powiedział jednak, że jeden odmówił współpracy, a drugiego zarejestrowano w czerwcu 1989 roku. Komentatorzy i opozycja zarzuciła mu celowe działanie w celu przeciągnięcia sprawy.
Arkadiusz Mularczyk pozwał Stefana Niesiołowskiego za jego wypowiedź z grudnia 2007 roku, kiedy to w programie "Minęła Dwudziesta" w TVP INFO powiedział, że Arkadiusz Mularczyk "zasłynął ze swoich bardzo pięknych działań, kiedy fałszywe oświadczenia wyciągał i atakował skład Trybunału Konstytucyjnego". "Wtedy skompromitował się jako adwokat i jako polityk, i jako człowiek" - dodał Stefan Niesiołowski.
Zdaniem posła Arkadiusza Mularczyka, wypowiedź ta narusza jego dobre imię i mogła poniżyć go w opinii publicznej oraz narazić na utratę zaufania potrzebnego do piastowania stanowiska posła, a także wykonywania zawodu adwokata. Arkadiusz Mularczyk domaga się od Stefana Niesiołowskiego przeprosin oraz zadośćuczynienia na cele charytatywne.
