Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Wegry-puchacze-wielki zlot

0
Podziel się:

Węgry-puchacze-wielki zlot

Kilkadziesiąt puchaczy obsiadło drzewa w centrum małego 9 tysięcznego miasteczka Turkeve na wschodzie Węgier. Bubo bubo to największej sowy świata o dwumetrowej rozpiętości skrzydeł. Ornitolodzy zachodzą w głowę jak mogło dojść do tak niezwykłej zmiany zachowania chronionych ptaków znanych z samotniczego trybu życia.
Puchacz wielki - jeden z największych ptasich drapieżników - zakłada gniazda z dala od ludzkich siedzib w niedostępnym terenie i jest samotnikiem, nie tworząc dużych stad. W ekstremalnych warunkach niektóre puchacze zbliżają się do siedzib ludzkich, ale we wschodnich Węgrzech nie ma w tej chwili ekstremalnych warunków: pola nie są pokryte śniegiem i puchacz, który potrafi upolować nawet lisy i sarny, ma pod dostatkiem pokarmu na polach i w lasach.
Tymczasem do małego miasteczka Turkeve przyleciało ponad 60 puchaczy. 70-centymetrowe sowy obsiadły kilka drzew i wpatrują się ogromnym oczami w zaniepokojonych mieszkańców, którzy wylegli na drogę, obserwując i fotografując niebywałe zjawisko.
Nalot ogromnych sów zafascynował węgierskich ornitologów, którzy zaalarmowani przez starostę, przybyli na miejsce wydarzenia. Zdaniem Aknosa Monoki, ornitologa parku narodowego Hortobagy zjawisko jest sensacyjne - Konsultowałem się z ornitologami różnych części świata - mówi - i nikt o czymś podobnym nie słyszał. A na dodatek skąd wzięło się w okolicy aż tyle sów ? - zastanawia się węgierski ornitolog.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)