Na ulicach zapanował chaos, podsycony dodatkowo strajkiem komunikacji miejskiej.
Na placu świętego Marka poziom wody podniósł się do 80 centymetrów, co jest tam prawdziwą rzadkością. Tak wysoka woda była ostatnio w Wenecji trzydzieści lat temu.
Według ostrzeżeń nadawanych przez megafony, w południe poziom wody miał osiągnąć 160 cm. Jednak wcześniej zatrzymał się dwa centymetry niżej i zaczął opadać.
Woda zalała między innymi drewniane kładki i pomosty, które zazwyczaj pozwalają mieszkańcom i turystom względnie suchą nogą poruszać się po mieście.
Do chaosu przyczynił się dodatkowo strajk komunikacji miejskiej, choć wodne tramwaje i tak kursowałyby dziś puste, ponieważ zalane zostały przystanki. Wielkim powodzeniem cieszą się w tej sytuacji kalosze sięgające do połowy uda. Do ich kupna już wcześniej zachęcał wenecjan burmistrz Massimo Cacciari.