Komentator dziennika "The Phnom Penh", Peter Olszewski pytany o to, czy zaplanowane na niedzielę wybory można będzie uznać za wolne i przejrzyste wyjaśnia, że w warunkach Kambodży - tak. Działają tam bowiem partie polityczne, na które ludzie będą głosować. Jednocześnie Peter Olszewski nie ma wątpliwości, iż rządząca Kambodżańska Partia Ludowa nie będzie miała zbyt poważnych konkurentów. W kraju bowiem praktycznie nie ma opozycji, ponieważ jest ona bardzo podzielona. Z tego powodu - jak zauważa rozmówca Polskiego Radia - część obserwatorów uważa, że wybory nie będą demokratyczne, ponieważ nie bierze w nich udziału silna opozycji.
Mieszkańcy Kambodży wybiorą jutro 123-osobową izbę niższą miejscowego parlamentu. Według komentatorów głosowanie będzie kolejnym krokiem na drodze budowania stabilizacji w kraju spustoszonym w latach siedemdziesiątych przez ludobójczy reżim Czerwonych Khmerów.