Chiny - UE - panele słoneczne - kompromis
Jeden z najpoważniejszych konfliktów Unii Europejskiej i Pekinu zażegnany. Po tygodniach negocjacji strony znalazły kompromis w sporze dotyczącym importu chińskich paneli słonecznych.
Informacje przekazał komisarz ds. handlu w Komisji Europejskiej. "Znaleźliśmy polubowne rozwiązanie (...), które będzie prowadziło do nowej równowagi rynkowej" - głosi oświadczenie. Według ustaleń, Unia Europejska i Pekin uzgodniły minimalną cenę importowanych chińskich paneli słonecznych. Unijne źródła mówią, że ma ona wynosić 56 eurocentów za jeden wat mocy przez nie produkowanych.
Wypracowany kompromis to efekt długiego sporu. Unijni producenci zarzucali Pekinowi, że na rynku europejskim rozprowadza swoje panele po cenach dumpingowych, co miało szkodzić rodzimym firmom z branży solarnej i być zagrożeniem dla rynku pracy.
W czerwcu, po miesiącach wzajemnych oskarżeń, Bruksela nałożyła na importowane z Chin panele cła karne w wysokości 11,8 procent ceny towaru. Według gróźb UE stawka ta miałaby wzrosnąć po sześciu miesiącach do 47,6 procent, gdyby nie znaleziono kompromisu korzystnego dla obu stron.
Z rozwiązania są zadowolone władze Chin. Według tamtejszego rządu, obie strony zaprezentowały "pragmatyczne, elastyczne i mądre podejście", które może zaprocentować "otwartymi, opartymi na współpracy, stabilnymi i zrównoważonymi stosunkami gospodarczymi i handlowymi".
Niezadowolenie z wynegocjowanej umowy wyraziła natomiast organizacja 40-stu europejskich producentów ProSun, która złożyła skargę do Komisji Europejskiej. Według niej, proponowane rozwiązanie jest "niezgodne z prawem i skandaliczne". W opinii przewodniczącego organizacji, Milana Nitzschke'a uzgodnione z Pekinem minimalne ceny paneli słonecznych nadal są na poziomie dumpingowym.
IAR
