Kierownik Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego w Helu Krzysztof Skóra wyjaśnił, że zwierzę pływa po Zatoce i żerucje. Wypływa na powierzchnię średnio co pięć minut, by zaczerpnąć powietrza. Doktor Skóra zapowiedział też, że w najbliższych dniach zostaną zorganizowane kolejne rejsy dokumentacyjne.
Profesor Jan Marcin Węsławski z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie zwrócił z kolei uwagę, że wieloryb ma szanse, by wrócić na Morze Północne. Warunkiem jest jednak stan jego zdrowia. Dodał, że jeśli jest on zdrowy i wpłynął do zatoki tylko w celach "turystycznych", to z pewnością wróci na morze.
Poprzednim razem żywego wieloryba - to także był humbak - widziano w okolicach Wyspy Sobieszewskiej w latach 70-ty. Dwa lata temu fale wyrzuciły na brzeg Mierzei Wiślanej martwego kaszalota.
Wpłynięcie wieloryba do Zatoki Gdańskiej zbiegło się z rozpoczynającą się w najbliższych dniach w Trójmieście międzynarodową konferencją, poświęconą między innymi wielorybom.
