Wiktor Juszczenko przekonywał, że może rozwiązać parlament ponieważ od ponad 30 dni nie ma w nim rządzącej koalicji. Według biura prasowego prezydenta, zgodzili się z tym przedstawiciele wszystkich klubów.
Tymczasem Mykoła Tomenko z Bloku Julii Tymoszenko, który uczestniczył w spotkaniu, temu zaprzecza. "Mówią, tak jak byśmy przez godzinę się z prezydentem obejmowali i jeszcze wypili strzemiennego za wybory" - powiedział. Dodał, że jego ugrupowanie sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu ponieważ takiego zdania jest większość Ukraińców. Jego zdaniem, taka decyzja podoba się proprezydenckiej Naszej Ukrainie i Partii Regionów.
Były przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Łytwyn wyciągnął jeden wniosek z dzisiejszego spotkania z Wiktorem Juszczenką: wybory odbędą się, a parlament ma przygotować konieczne do ich przeprowadzenia ustawy. "Prezydent powiedział, że mamy na to dzień" - zaznaczył Wołodymyr Łytwyn.
Inny uczestnik spotkania, komunista Petro Symonenko potwierdził, że prezydent jest zdecydowany na wcześniejsze wybory, nie wiadomo jednak, kiedy wyda dekret. "Nasz prezydent to dziwny człowiek. Mówi jedno, robi drugie, dlatego nie wiem, co będzie w najbliższym czasie" - podkreślił.
Po zakończeniu konsultacji prezydent poleciał do Włoch. Według nieoficjalnych informacji, Wiktor Juszczenko nagrał już orędzie do narodu, które wieczorem będzie można obejrzeć w telewizji.