William Burns oświadczył, że Stany Zjednoczone zawsze życzliwie witały pokojowe rozmowy między Indiami i Pakistanem. Dodał, że wznowienie rozmów oraz ich charakter zależy wyłącznie od polityków z New Delhi i Islamabadu.
Komentatorzy podkreślają, że Waszyngton od dawna nalegał na wznowienie pakistańsko - indyjskiego procesu pokojowego zawieszonego po ataku na Bombaj. W New Delhi przypomina się, iż bezpośrednio po masakrze, dyplomacja amerykańska działała bardzo intensywnie na rzecz załagodzenia konfliktu pomiędzy sąsiadami posiadającymi broń jądrową.
Waszyngtonowi zależy na polepszeniu stosunków indyjsko-pakistańskich między innymi po to, by wojskowy potencjał Pakistanu został skierowany do walki z talibami. Przedstawiciele armii pakistańskiej uważają jednak, że Indie nadal są zagrożeniem i w związku z tym utrzymują część oddziałów bojowych przy indyjskiej granicy.