W 2009 roku, w okresie recesji, Labourzyści obniżyli stawkę VAT z 17,5 do 15%. W styczniu zeszłego roku wróciła ona do normy, a teraz Konserwatyści przesunęli ją znów o 2 i pół procent, ale w przeciwnym kierunku. Kanclerz skarbu George Osborne powiedział w wywiadzie radiowym, że 20-procentowa stawka VAT to europejska norma: "Podniesienie VAT to trudny, ale konieczny krok, aby odbudować brytyjską gospodarkę i spłacić długi. A wszyscy wiedzą, że trzeba się z tym uporać".
Lider opozycji labourzystowskiej Ed Miliband uważa jednak, że podwyżka VAT zdławi odbudowę gospodarczą po recesji: "Ten rząd robi coś, czego nie robi żaden inny rząd w państwach rozwiniętych - redukując w takim tempie deficyt. To się odbije na zatrudnieniu i wzroście".
Kanclerz Osborne podkreśla jednak, że podwyżka VAT to już ostatni element jego planu uzdrowienia finansów państwowych: "Powiem bardzo wyraźnie, żeby nie było nieporozumień - to już wszystko, co zaplanowaliśmy - wszystkie elementy są już ustalone".
Brytyjski rząd już jesienią podniósł podatek korporacyjny i ustalił zakres cięć w wydatkach państwa na 4 lata.