W przygotowaniu uroczystości bierze udział około 15 tysięcy osób. Dlatego też mają one być przeprowadzone z wielkim rozmachem. Nie ma już biletów - kilkaset udostępnionych wczoraj wejściówek rozeszło się w kilka godzin. Ważnym elementem ceremonii będzie muzyka. Na scenie pojawi się ponad 4 tysiące wykonawców, w tym londyńska orkiestra symfoniczna. Zabrzmią utwory muzyki popularnej i poważnej, które
brytyjscy wykonawcy stworzyli w ostatnich 50 latach. Będą też gwiazdy. Na razie swą obecność potwierdzili: George Michael, reaktywowany girlsband Spice Girls i brytyjski raper Tinie Tempah. Prawdopodobnie będzie ich więcej, jednak na razie organizatorzy nie ujawniają wszystkich szczegółów. Sprzeczne są na przykład doniesienia co do występu grupy Muse, która nagrała hymn tegorocznych zawodów - utwór "Survival".
Podczas ceremonii pozostali w Londynie sportowcy przemaszerują razem przez stadion, bez podziałów na kraje. Na masztach będą powiewały trzy flagi: Grecji, od której zaczęła się idea olimpizmu, Wielkiej Brytanii - jako gospodarza obecnych igrzysk i Brazylii, która zorganizuje je za 4 lata. Burmistrz Londynu zdjętą pod koniec ceremonii z masztu brytyjską flagę przekaże symbolicznie szefowi Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Ten z kolei da ją burmistrzowi Rio de Janeiro i wygłosi przemówienie, które zakończy igrzyska.
Na sam koniec zgaszony zostanie olimpijski znicz.
IAR
