Dwa wstrząsy w kwietniu i maju zeszłego roku w okolicach Blackpool, na wybrzeżu Morza Irlandzkiego były istotnie efektem wydobycia gazu budzącą wątpliwości metodą frakingu, czyli pod ciśnieniem pompowanej wody i chemikaliów. Przyznała to sama prowadząca wiercenia firma Cuadrilla, a teraz panel brytyjskich rządowych ekspertów potwierdził te konkluzje - ale ich nie dramatyzuje. BBC autor raportu, profesor Peter Styles zwraca uwagę, że wstrząsy pochodziły z miejsca wierceń i frakingu, ale były słabe. W przeszłości mieliśmy dziesiątki tysięcy podobnych wstrząsów spowodowanych przez górnictwo, zazwyczaj w granicach 3 stopni - podkreśla naukowiec.
Firma Cuadrilla twierdzi, że ilość gazu łupkowego tylko w północno-wschodniej Anglii przewyższa zapasy pod Morzem Północnym.. Brytyjski rząd bardzo liczy na jego wydobycie. Ekolodzy ostrzegają jednak nadal przed innymi efektami ubocznymi wydobycia metodą frakingu, jak zanieczyszczenie wód i ucieczka wód podskórnych w głąb podłoża skalnego.
IAR