"Independent" zamieszcza wspomnienie o Henryku Góreckim nie w dziale nekrologów, lecz doniesień ze świata. Jak pisze, jeszcze w środę zmarłego kompozytora odwiedził jego równolatek, Krzysztof Penderecki, obiecując mu wykonanie jego "Beatus Vir" na 80 urodziny ich obu w 2013 roku.
"Daily Telegraph"zamieszcza obszerny artykuł wspomnieniowy, w którym zauważa, że do lat 70. Górecki był w Wielkiej Brytanii mocno krytytkowany za kakofoniczne i atonalne kompozycje. W 1978 roku jeden z brytyjskich krytyków pisał nawet, że "lepiej byłoby prowadzić takie eksperymenty prywatnie, a nie w sali koncertowej". Ale jednocześnie Górecki zaczął rozwijać zupełnie odmienny styl, co zostało docenione pod koniec lat 80, kiedy zaczęto go lansować w Wielkiej Brytanii, stawiają w jednym rzędzie z Johnem Tavenerem, Rosjaninem Afredem Schnitke i Finem Arvo Paertem.
Górecki - pisze "Daily Telegraph" był zaangażowany politycznie w okresie "Solidarności". Nie miał też żadnych wyrzutów sumienia po swojej zmianie stylu i komercyjnym sukcesie, mówiąc, że zawsze walczył o to, w co wierzył - nutami, tak jak inni automatem" .
Informacyjna Agencja Radiowa