Wielkie połacie żyznej niziny w okolicach Foggi przedstawiają niecodzienny widok. Zamiast szeregów postaci zbierających w kucki pomidory, widać powywracane kosze i gnijące warzywa. Nikt nie pracuje.
Strajkujący domagają się uznania swoich praw, a przede wszystkim uwolnienia się od tzw. naganiaczy, nieuczciwych pośredników, którzy przyczyniają się do tego, że praca sezonowych robotników przypomina niewolnictwo. Chodzi również o uczciwą zapłatę. Trzy i pół euro za zebranie 250 kilogramów pomidorów to według nich wyzysk.
Protestującymi zajęli się włoscy wolontariusze, którzy zatroszczyli się o dostarczanie im żywności, a także pomocy prawnej i ochrony.
Informacyjna Agencja Radiowa