"Costa Concordia" weszła na skały koło wyspy Giglio kilka godzin po wypłynięciu w rejs po Morzu Śródziemnym z portu Civitavecchia, mocno się przychyliła, a następnie przewróciła i częściowo zatonęła. Na pokładzie było 4229 pasażerów i członków załogi. Większość opuściła statek na łodziach i tratwach ratunkowych, ale niektórzy skakali do morza. Uratowani twierdzą, że po katastrofie na statku zapanował chaos jak na "Titanicu".
Prokuratura w Grosseto, która wydała nakaz aresztowania kapitana statku, głównego podejrzanego o doprowadzenie do katastrofy, ujawniła, że decyzja o tym zapadła, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo ucieczki. W pierwszym przesłuchaniu mężczyzna wyparł się jakiejkolwiek odpowiedzialności, twierdząc, że skał, na które wjechał statek, nie ma na żadnej mapie. Tezie tej zaprzeczają między innymi miejscowi rybacy, mówiąc, że są one tam od wieków.
IAR