Ziemia trzęsie się nadal w prowincjach Modeny i Ferrary. Ich mieszkańcy - zarówno ci, którzy mogli pozostać w swoich domach, jak i pozbawieni dachu nad głową i zakwaterowani w namiotach czy hotelach - nie zmrużyli jednak oka przez całą noc. Lęk, ze mógłby powtórzyć się wstrząs o mocy blisko sześciu stopni w skali Richtera, jak ten, który w niedzielę o świcie odnotowano w tych stronach, jest silniejszy od zmęczenia.
W miejscowości Finale Emilia, gdzie znajdowało się epicentrum wstrząsu, zamknięte są sklepy i restauracja. Czynny jest jedynie bar należący do chińskich imigrantów, gdzie można się zaopatrzyć w artykuły pierwszej potrzeby.
Dziś do akcji powinny wkroczyć ekipy kontrolujące stan budynków. Prace utrudniać im będzie niepogoda, silny wiatr i deszcz, który pada niemal bez przerwy.
Informacyjna Agencja Radiowa