Przez 50 lat, do roku 2005, La Maddalena była amerykańską bazą wojskową. Szczyt G8 w lipcu ubiegłego roku miał być okazją do wylansowania tego pięknego miejsca. Dlatego dwa solidne budynki - arsenał i szpital - zamieniono na luksusowe hotele. Marmury, szkło, parkiety, wszystko najwyższej jakości. 1600 robotników pracowało dzień i noc do pierwszych dni kwietnia, gdy po trzęsieniu w Abruzji rząd postanowił przenieść szczyt do zrujnowanej L'Aquili. Oaza na Sardynii pozostawiona została sama sobie. Nikt nie zainteresował się przetargiem na kupno hoteli, które są w tej chwili na dobrej drodze, by stać się ruiną. Wyrzuconymi w błoto pieniędzmi interesują się już tylko media i prokuratura.