Włochy rozpoczynają operację humanitarno-wojskową, która ma ograniczyć do minimum ryzyko zatonięcia łodzi z nielegalnymi imigrantami z Afryki. Marynarka wojenna przechwyciła 12-metrową łódź z uchodźcami i odeskortowała ją na Lampedusę.
Rzym, podobnie jak Malta, czuje się osamotniony w radzeniu sobie z falą uchodźców z Erytrei i innych ubogich państw Czarnego Lądu. Dlatego postanowił działać na własną rękę i nie czekać na decyzję biernej, jak dotąd, Unii Europejskiej.
W ostatnich dniach doszło do kilku katastrof na Morzu Śródziemnym. Premier Enrico Letta ujawnił, że pomysł użycia włoskiego lotnictwa i marynarki wojennej zrodził się po 3 października, gdy pół mili od brzegu Lampedusy zatonął kuter z 518 imigrantami na pokładzie. Minister obrony Mario Mauro oświadczył, że siły zbrojne są gotowe do tego zadania i wyraził pewność, że znajdą się na nie pieniądze.
Włosi otrzymali obietnicę, że problem nielegalnej imigracji do Europy drogą morską będzie jednym z tematów szczytu 24 i 25 października. Z podobnym problemem boryka się Malta, do której brzegów tylko w tym roku dotarło 32 tysiące nielegalnych imigrantów głównie z Erytrei, Somalii i Syrii.
IAR
