W zamachu bombowym w Brindisi we Włoszech zginęła jedna osoba zabita, a sześć rannych, w tym jedna w stanie ciężkim. Nieznani sprawcy podłożyli ładunek wybuchowy przed wejściem do technikum, imienia Giovanniego Falcone, sędziego walczącego z mafia, którego Cosa Nostra zamordowała 20 lat temu w Palermo
Pochód, upamiętniający zamordowanie sędziego Giovanniego Falcone, 23 maja 1992 roku, miał przejść właśnie przed tą szkołą. Dlatego najwięcej zwolenników ma teza, że zamachu dokonano w związku z tą rocznicą. I że zrobiła to któraś z organizacji mafijnych. Do eksplozji doszło około 7.45. Ładunek wybuchowy umieszczony został w pojemniku na śmieci, który specjalnie przysunięty został w pobliże wejścia do szkoły, uczęszczanej przez dziewczęta, przygotowujące się do zawodu opiekunek społecznych. Rany odniosło siedem dziewcząt. Jedna zmarła po przewiezieniu do szpitala. Stan innej jest bardzo poważny.
IAR