Wierzyliśmy, że Irlandczycy zrozumieją, że ich cud gospodarczy był rezultatem przynależności do Unii Europejskiej, powiedział minister spraw zagranicznych Franco Frattini. Szef włoskiej dyplomacji wyraził przekonanie, że w tym momencie Europa "nie może i nie powinna się zatrzymywać". Wyraził również uznanie dla irlandzkich wyborców, którzy zdali sobie sprawę z wyzwania, jakie mieli przed sobą. Satysfakcję z wyniku referendum wrazili przedstawiciele włoskiej opozycji, a należący do niej jeden z wiceprzewodniczących Europarlamentu Gianni Pittella zaapelował do całej Unii, by "pokrzyżowała nieodpowiedzialne manewry niektórych kół Republiki Czeskiej, które opóźniają ratyfikację Traktatu". Separatystyczna i eurosceptyczna zarazem Liga Północna, wchodząca w skład rządowej koalicji, pogodziła się z wolą irlandzkich wyborców, zapewniając jednocześnie, że nie przestanie zabiegać o demokrację w strukturach Unii Europejskiej.