Wojciech Jagielski z "Gazety Wyborczej" podkreśla, że mimo tych zapowiedzi, Polak ma duże szanse wyjść z opresji cało. Najczęściej bowiem celem tego typu porwań jest okup. "Nie pamiętam przypadku, żeby któryś z cudzoziemskich zakładników porwanych na afgańsko-pakistańskim pograniczu został zabity. Jeżeli kogoś przetrzymuje się tak długo, to po to, aby wytargować za niego godziwą dla siebie cenę" - powiedział Jagielski.
Polak został porwany pod koniec września, 80 kilometrów od Islamabadu. Pracował tam w obozie krakowskiej firmy Geofizyka. Do jego uprowadzenia przyznali się talibowie z organizacji Tehrik-e-Taliban. Ta informacja nie została jednak w jednoznaczny sposób potwierdzona przez niezależnych ekspertów.
Według informacji Polskiego Radia oraz mediów w Pakistanie, Polak jest przetrzymywany w rejonie miasta Darra Adamkhel, niedaleko terytoriów plemiennych.