Gazeta w czołówce stwierdza, że dyrekcja muzeum gotowa jest ponownie otworzyć ekspozycję tylko wtedy gdy, Rosja uzna okupację polskiego terytorium przez Związek Radziecki.
Z analizy tekstu wynika, że administracja muzeum w Oświęcimiu ma zastrzeżenia do treści odnowionej rosyjskiej wystawy. Komiersant cytuje wypowiedzi Piotra Sietkiewicza, szefa muzealnego archiwum który miał powiedzieć, między innymi, że wychodźcy z okupowanych terenów - a więc zajętych w 1939 roku przez Armię Czerwoną ziem dzisiejszej zachodniej Ukrainy i Białorusi - powinni być w ekspozycji przedstawiani jako obywatele Polski, a nie Związku Radzieckiego.
â?ľKommiersant" informuje, że rosyjski MSZ uważa za konieczne rozpatrzenie i sprawdzenie tego incydentu, zaś przedstawiciel Rady Federacji czyli rosyjskiego senatu Michaił Margiełow oświadczył, że sprawę poruszy na kwietniowej sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
W artykule rosyjskiej gazety pojawiają się słowa o przepisywaniu przez Polskę historii oraz stwierdzenie, że ofiary obozu koncentracyjnego Oświęcimia (Auschwitz-Birkenau) stały się zakładnikami obecnych polsko-rosyjskich stosunków.
Muzeum Obozu Auschwitz w Oświęcimiu zdementowało informacje rosyjskiej gazety "Kommiersant". Rzecznik placówki Jarosław Mensfelt powiedział IAR, że wystawa narodowa "Martyrologia narodów ZSRR w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w latach 1941- 1945" jest dopiero przygotowywana i nie było jeszcze jej otwarcia.
Dodał, że będzie to nowa wystawa, która zastąpi starą. Mensfeld zapewnił, że i tym wypadku, jak przy każdej wystawie narodowej, kształt ekspozycji jest uzgadniany ze stroną rosyjską. Rzecznik zapowiedział, że dyrekcja muzeum wyda oficjalny komunikat dotyczący zamieszania wywołanego przez rosyjski dziennik.