Polska armia powoli wycofuje sprzęt z Afganistanu. Niedawno do kraju dopłynęła pierwsza partia transportu. Kilkadziesiąt kołowych transporterów opancerzonych typu Rosomak, które jeszcze do niedawna służyły naszym żołnierzom, już jest na przeglądzie technicznym. Potem transportery trafią do macierzystych jednostek.
To jak do tej pory największa partia sprzętu, który wrócił z Afganistanu. - Już dziś wiadomo, że to dopiero początek "wielkiego wycofania" - mówi Marek Pietrzak z Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych. Do końca czerwca do kraju wróci ponad 20 procent całego uzbrojenia, potem rozpocznie się zasadnicza faza wycofania, która potrwa aż do zakończenia naszej misji w Afganistanie.
W pierwszej kolejności wojsko zabierze sprzęt, który już nie jest potrzebny żołnierzom. Będą to między innymi nadwyżki tego, co zostało po poprzedniej dwunastej zmianie polskiego kontyngentu.
Wojskowi do końca naszej obecności w Afganistanie, czyli do kwietnia 2014 roku, nie będą jednak pozbawieni ochrony czy niezbędnego do prowadzenia akcji bojowych uzbrojenia. - Na miejscu zostanie sprzęt zapewniający żołnierzom pełne bezpieczeństwo - zapewnia szef Sztabu Generalnego Mieczysław Gocuł. Nie zabraknie Rosomaków i wozów typu MRAP. Trzeba też pamiętać, ze w każdej chwili - gdyby na miejscu pogorszyła się sytuacja - do Afganistanu może zostać wysłany tak zwany odwód strategiczny, który wesprze żołnierzy na misji.
Generał Mieczysław Gocuł dodał, że po doświadczeniach z irackiej misji, dowódcy zdają sobie sprawę, że sprzęt potrzebny do działań bojowych musi być wycofany na samym końcu. W Iraku ostatnie zmiany miały spore problemy z zabezpieczeniem bezpieczeństwa bazy. - Zbyt wcześnie zmieniono charakter misji na szkoleniowo-bojową, co spowodowało wzmożone ataki na żołnierzy przez rebeliantów - przypomniał szef Sztabu Generalnego. W Afganistanie tego błędu nie można już popełnić.
Plan wycofania sprzętu z Afganistanu przewiduje podział wyposażenia kontyngentu na trzy grupy. Pierwszą priorytetową kategorię stanowi sprzęt nowoczesny, ważny dla armii. Kolejna grupa to uzbrojenie przeznaczone do utylizacji na miejscu, a ostatnia to mienie, które zostanie przekazane Afgańczykom. Są to między innymi sprzęt kwaterunkowy, sportowy czy przydatny dla organizacji pozarządowych. W sumie będzie to stanowiło prawie 15 procent tego, co Polacy przywieźli do Afganistanu w ramach wyposażenia kontyngentu.
Sprzęt do Polski będzie wracał na różne sposoby. Wojsko wykorzysta zarówno transport lotniczy, morski jak i drogę lądową.
IAR
