Iranista z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Piotr Krawczyk podkreśla jednak, że Ahmadineżad nie może być jeszcze pewny zwycięstwa. Przeszkodzić może mu kryzys, który dotyka Iran, a przede wszystkim spadek cen ropy. "Obecnie cena ropy spadła poniżej 40 dolarów. Do tego mamy ogromne rozczarowanie społeczeństwa, które spodziewało się poprawy bytu. Tymczasem w ostatnich latach doszło do pogłębienia problemów gospodarczych. Inflacja jest oceniana na 30-40 procent" - powiedział ekspert.
Przewiduje się, że najmocniejszym konkurentem Mahmuda Ahmadineżada będzie były prezydent Iranu, reformator, Mohammad Chatami.
Wyniki wyborów będą bardzo ważne ze względu na sytuację międzynarodową. Nowy amerykański prezydent Barack Obama zapowiedział, że będzie dążył do rozmów z Iranem. Ahmadineżad z kolei wysłał Obamie gratulacje z okazji wygranej w wyborach. Był to pierwszy od wielu lat tego typu gest między Iranem a Stanami Zjednoczonymi.