Belgijski sąd podzielił argumenty obrońców i nie zgodził się, aby Adam G, który odsiaduje 20-letni wyrok więzienia wrócił do Polski. Adwokaci przekonywali, że w polskim więzieniu Adam G. będzie prześladowany ze względu na romskie pochodzenie. Poza tym on sam nie chce odsiadywać wyroku w Polsce i woli zostać w Belgii.
Zgodnie z belgijskimi przepisami, obcokrajowiec nie może być odesłany do swego kraju na odsiadywanie kary więzienia, jeśli się na to nie zgodzi. A to wszystko oznacza, że ministerstwo sprawiedliwości Belgii ma teraz problem, który musi rozwiązać. Polska przekazała bowiem Adama G. belgijskiemu wymiarowi sprawiedliwości na mocy europejskiego nakazu aresztowania. Wtedy też ministerstwa sprawiedliwości obu krajów uzgodniły, że po zakończeniu procesu i wyroku Adam G. zostanie odesłany do Polski. Decyzja belgijskiego sądu to uniemożliwia, nie jest więc wykluczone, że będzie odwołanie.