Benazir Bhutto wyszła z zamachu bez szwanku i natychmiast po wybuchach została ewakuowana przez policję do swojej rezydencji w Karaczi. Zamachowcy zdetonowali dwa ładunki wybuchowe. Fala uderzeniowa zniszczyła dwa samochody policyjne eskortujące byłą premier. W czasie zamachu Bhutto wypoczywała wewnątrz opancerzonego samochodu, którym poruszała się po mieście i nie znajdowała się na pomoście pojazdu, z którego przez wiele godzin pozdrawiała tysiące witających ją rodaków. Prezydent Pakistanu generał Pervez Musharraf potępił zamach oświadczając, że dokonały go siły przeciwne demokracji. Do zamachu doszło mimo nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa. Organizacje terrorystyczne związane z Al-Kaidą uprzedzały, iż będą przeprowadzały zamachy na życie Benazir Bhutto po jej powrocie do kraju.