Władze lotniska w Bakersfield w południowej Kalifornii wstrzymały wszystkie przyloty i odloty. Powodem są podejrzane opary, wydostające się z jednego z prześwietlanych bagaży.
Niewielkie lokalne lotnisko zostało zamknięto krótko po godzinie 8 miejscowego czasu. Na miejscu pojawiły się oddziały policji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że dwaj pracownicy portu lotniczego, którzy skanowali bagaże, trafili do szpitala. Właściciel pakunku jest w areszcie.
Środki bezpieczeństwa na amerykańskich lotniskach zostały zaostrzone po nieudanej próbie zamachu na samolot w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia. Młody Nigeryjczyk, lecący z Amsterdamu do Detroit, usiłował zdetonować materiał wybuchowy, ale zamach się nie powiódł. Mężczyzna został obezwładniony przez pasażerów i załogę samolotu.
