W rozmowie z IAR były minister sprawiedliwości podkreślił, że to nie miasto zajmowało halę. Stołeczny ratusz przekazał wyrok opuszczenia hali przez kupców komornikowi i to on jest powołany do odzyskania tego obiektu. Jeżeli kupcy nie chcieli opuścić lokalu dobrowolnie, to po wezwaniu do takiego kroku, komornik miał prawo użyć siły.
Dlatego - zdaniem profesora - komornik działał zgodnie z prawem, a kupcy - bezprawnie. Jak podkreślił, jeśli ktoś siłą wzywa komornika do zaniechania czynności, jest to podstawa do poniesienia odpowiedzialności karnej.