Przed dwoma tygodniami Jarosław Pinkas - były wiceminister zdrowia - został aresztowany na trzy miesiące. Zbigniew Religa powiedział dziennikarzom przed wejściem do prokuratury, że zarzuty wobec niego są zbyt słabe, by trzymać go w areszcie.
Według prokuratury, Pinkas, jako kierownik warszawskiego Instytutu Kardiologii miał zażądać od firmy, która wygrała przetarg na świadczenia w zakresie diagnostyki, pokrycia kosztów remontu pomieszczeń służbowych. Zarzucono mu też przyjęcie co najmniej 55 tysięcy złotych łapówki i wieczne pióro.
Zbigniew Religa powiedział, że gdyby sąd udowodnił Pinkasowi winę, byłoby to jego "psychologiczną porażką". Religa podkreślił, że poręczyło za niego wiele osób ze środowiska - w tym szef Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł.