Na razie nie wiadomo co było przyczyną śmierci. Stwierdzi to dopiero sekcja zwłok 28-latka.
Sprawą zajmuje się już Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
28-letni górnik zginął w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej. Elektromonter pracował 840 metrów pod ziemią. Mężczyznę dającego oznaki życia znaleźli koledzy. Mimo reanimacji górnik zmarł - poinformowała rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, Edyta Tomaszewska.
Na razie nie wiadomo co było przyczyną śmierci. Stwierdzi to dopiero sekcja zwłok 28-latka.
Sprawą zajmuje się już Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach.