Zlot Korczakowski został zorganizowany w 65 rocznicę śmierci wybitnego lekarza i pedagoga. "Ostatni taki zlot był 5 lat temu, wtedy zakończyliśmy nasze spotkania w Treblince, czyli tam gdzie Janusz Korczak zginął ze swoimi dziećmi z Domu Sierot. W Treblince znajduje się jego symboliczny grób - jeden duży kamień, wokół którego rozrzucone są mniejsze kamienie symbolizujace dzieci, którymi opiekował się w czasie II wojny światowej" - mówi profesor Jadwiga Bińczycka - przewodnicząca Polskiego Stowarzyszenia imienia Janusza Korczaka.
W Zlocie biorą udział uczniowie kilkunastu szkół podstawowych, które noszą imię Janusza Korczaka. Ich celem w trakcie tego typu spotkań jest zgłębianie wiedzy na temat samego Korczaka, a także jego twórczości pisarskiej i pedagogicznej. W Zlocie biorą też udział nauczyciele, którzy podczas dyskusji omawiają współczesne metody edukacji oraz wychowania młodzieży, odnosząc je do nauk Janusza Korczaka.
Profesor Bińczycka przypomina, że Janusz Korczak kierował się w życiu troską, miłością, oraz ciągłą potrzebą zgłębienia i zrozumienia "świata dziecka". "Nasi nauczyciele czasem są ponurzy i niechętni dzieciom, widać w nich agresję, a ja myślę, że w wychowaniu bardziej istotne jest ciepłe podejście do młodego dziecka, a nie tylko chęć jego dyscyplinowania oraz wpasowywania do programów typu "zero tolerancji" - stwierdziła profesor Jadwiga Bińczycka.
Dzisiaj po południu uczestnicy Międzynarodowego Zlotu Korczakowskiego - śladem Janusza Korczaka - również wyruszyli do Treblinki, gdzie w nocy z soboty na niedzielę podczas "Nocy Pamięci i Refleksji" będą najwięcej rozmawiać o - jak mówią - swoim mistrzu i jego twórczości pedagogicznej.
