Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złote Lwy festiwalu w Gdyni dla filmu "Mała Moskwa"

0
Podziel się:

Melodramat "Mała Moskwa" Waldemara Krzystka w polsko - rosyjskiej obsadzie - laureatem Złotych Lwów - nagrody głównej 33. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Twórcy otrzymali 50 tysięcy złotych. Waldemar Krzystek powiedział IAR, że opowieść jest fikcyjna, ale do pewnego stopnia oparta na wydarzeniach z lat 60. do których doszło w Legnicy. Miłość Rosjanki i polskiego oficera, ideologicznie niewygodna i zakazana, spowodowała interwencję KGB - powiedział twórca nagrodzonego filmu.

Rosyjska aktorka Swietłana Chodczenko za rolę "w Małej Moskwie" została uznana za najlepszą aktorkę. A za rolę w filmie "Jeszcze nie wieczór" - opowieści o domu Aktora Weterana w Skolimowie - Jacka Bławuta, nagrodzono aktora Jana Nowickiego. Film Bławuta zdobył drugi co do ważności laur w Gdyni - nagrodę Srebrnych Lwów. Za reżyserię nagrodę odebrała Małgorzata Szumowska, autorka filmu "33 sceny z życia" - to osobista, kontrowersyjna opowieść o młodej kobiecie, której umierają najbliżsi. Małgorzata Szumowska wcześniej laureatka Srebrnego Lamparta w Locarno za ten obraz, dziękowała za laury w Gdyni. "33 sceny z życia" otrzymały ponadto laury za zdjęcia i muzykę. Najlepszy scenariusz w ocenie jury powstał do filmu "Rysa" Michała Rosy. Para aktorów w tym obrazie - Jadwiga Jankowska Cieślak i Krzysztof Stroiński zostali wyróżnieni za kreacje aktorskie. 34 letnia reżyserka cieszyła się też z nagrody dziennikarzy akredytowanych na gdyńskim festiwalu. Krytycy oceniają, że to był dobry festiwal. Było tu kino
różnorodne i nadobrym poziomie - ocenił Tadeusz Sobolewski. Złote Lwy Dla Małej Moskwy - w ocenie krytyków - świadczą o tym, że jury pod przewodnictwem Roberta Glińskiego postawiło na kino komercyjne, a nie na kino autorskie i artystyczne, które bardzo mocno zaistniało na tegorocznym festiwalu. Tak dziennikarze komentują fakt, że główna nagroda nie przypadła filmom Szumowskiej, Rosy czy Jerzego Skolimowskiego. 70- letni Skolimowski to największy przegrany tego festiwalu - wyjedzie z Gdyni z nagroda pocieszenia czyli "wyróżnieniem za reżyserię" , poza tym jego "Cztery noce z Anną" otrzymały nagrody za scenografię i dźwięk oraz nagrodę organizatorów festiwali polskich za granicą. O laury w konkursie głównym walczyło w tym roku 16 polskich fabuł.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)