Nawet pół miliona złotych w ciągu dziesięciu lat mogli zarobić pracownicy PZU, którzy zachowali akcje pracownicze.
Wygrali ci, którzy nie dali się skusić naganiaczom skupującym akcje poza oficjalnym obiegiem - pisze _ Gazeta Wyborcza _.
Gazeta policzyła pieniądze, które pracownicy otrzymali z tytułu wypłaconych dywidend oraz te, które mogą zarobić sprzedając akcje podczas majowego debiutu. Jeśli założyć, że pracownik posiada najwyższy pakiet, a więc 1040 akcji, to z tytułu dywidend zarobił w ciągu 10 lat ponad 186 tysięcy. Cenę akcji podczas debiutu na giełdzie szacuje się na około 292 złotych, co w przypadku sprzedaży akcji oznacza zastrzyk ponad 303 tysięcy złotych gotówki.
Proces prywatyzacji największego polskiego ubezpieczyciela trwa od 1999 roku. Z powodu sporu między głównymi akcjonariuszami debiut giełdowy został opóźniony o kilka lat. Wejście na warszawski parkiet umożliwiło dopiero zawarcie ugody przez skarb państwa z Eureko.
ZOBACZ TAKŻE: