bociany-Podlasie-lato
To jest zły rok dla bocianich piskląt. Z zakończonych właśnie badań wynika, że w niektórych częściach Polski nie przeżyło nawet 80 procent młodych.
Łukasz Meina z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku tłumaczy, że duża umieralność piskląt w niektórych rejonach kraju była związana ze złą pogodą podczas wylęgu. Na początku czerwca, gdy małe się wykluwały, padał deszcz. Pisklaki nie mają piór, a są okryte puchem, który nasiąkał wodą. Małe bociany nie były w stanie utrzymać temperatury ciała i ginęły z wychłodzenia.
Ekspert dodaje, że do ginięcia młodych przyczyniają się także dorosłe bociany obecne w gnieździe. Tłumaczy, że gdy młode jest osłabione i nie reaguje na bodźce tak jak powinno - jest wyrzucane z gniazda.
Ornitolodzy przewidują, że w ciągu kilku lat bociany między innymi z województwa podlaskiego będą zasilać osłabione populacje z zachodu kraju. Małgorzata Wnuk z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku apeluje o włączenie się w prowadzoną akcję liczenia bocianów. Jak tłumaczy, świadomość tego ile ich jest, pomoże je chronić. Wnuk informuje, że zgłoszono już około 100 bocianich gniazd. Jednak eksperci są pewni, że jest ich więcej.
Akcja potrwa do 15-go września. Szczegóły i formularze są w internecie. Można je znaleźć na stronie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku.
IAR
