"Dziennik" podał dziś, że raport upubliczniony w piątek różni się od materiału wcześniej przekaznego osobom uprawnionym, w tym wicepremierom.
Premier Kaczyński podkreślił, że bezpośrednio nie uczestniczył w przygotowywaniu raportu, dlatego też zamierza bardziej szczegółowo zapoznać się ze sprawą. Przyznał jednak, że mogło dojść do podjęcia w ostatniej chwili decyzji o wycofaniu niektórych informacji, które mogły okazać się objęte klauzulą bezpieczeństwa państwa. Jarosław Kaczyński podkreślił jednocześnie, że robienie sensacji z tego faktu jest przesadą.
Według "Dziennika", w upublicznionym materiale nie ma dwóch nazwisk współpracowników WSI, wymienionych we wcześniejszej wersji dokumentu. Został natomiast rozszerzony fragment poświęcony Andrzejowi Grajewskiemu, opisanemu w raporcie jako konsultant WSI.
