Dziennikarze "Życia Warszawy" złożyli wnioski o dostęp do akt czterech osób: ojca Tadeusza Rydzyka oraz trzech posłów PiS - Henryka Kowalczyka, Tomasza Latosa i Andrzeja Walkowiaka. W IPN otrzymali informację, że list z informacją o kwerendzie mogą otrzymać po miesiącu a ma akta musieliby czekać jeszcze dłużej. Pracownica IPN nie chciała komentować faktu, że choć sędzia Jamróz pracował w Białymstoku, to poseł Mularczyk uzyskał materiały o nim w ciagu doby - pisze 'Życie Warszawy".
ŻW/MagM