Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Życie Warszawy" - Polityczni antylingwiści

0
Podziel się:

Posłowie i senatorowie oddelegowani do prac w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy mają kłopoty z rozumieniem posiedzeń - pisze "Życie Warszawy". Nalegają, by marszałek Sejmu zatrudnił dla nich tłumaczy.

Gdybyśmy mieli dokładnie tłumaczone teksty, moglibyśmy pracować szybciej i efektywniej - uzasadnia Zbigniew Girzyński, poseł PiS. Poseł SLD Tadeusz Iwiński, który chlubi się znajomością kilkunastu języków i od piętnastu lat zasiada w Zgromadzeniu, uważa, że zatrudnianie tłumaczy to pomysł absurdalny i trzeba raczej tak dobierać partyjne delegacje, by ich członkowie po prostu języki znali.
Zdaniem Iwińskiego, najwięcej dzieje się w kuluarach i na posiedzeniach grup politycznych lub komisji, a tam pomoc tłumaczy nie zda się na nic.
Więcej na ten temat w "Życiu Warszawy".

Życie Warszawy / mb

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)