Ordynariusz warszawsko-praski mówił wczoraj, że zbliżające się wybory samorządowe nie są polityczne i księża mają prawo się angażować. W jaki sposób Kościół wskaże konkretnych kandydatów - tego arcybiskup Głódź w niedzielę nie ujawnił. "Życie Warszawy" podkreśla, że jego wypowiedź jest jasnym sygnałem dla proboszczów na całym wschodnim Mazowszu, że agitacja z ambon będzie nie tylko dozwolona, ale i mile widziana.
Socjolog religii, profesor Edward Ciupak, mówi dziennikowi, że wskazywanie, na kogo należy głosować, trzeba nazwać upartyjnieniem. Jego zdaniem, gdyby arcybiskup apelował, żeby wyborcy poszli do urn, to mieściłoby się w granicach, w jakich Kościół może się poruszać. Natomiast dalsza instrukcja szczegółowa jest ingerencją, która nie powinna mieć miejsca.
Więcej - w "Życiu Warszawy".
"Życie Warszawy"/kry/skw.