Zbigniew Religa dodaje, iż w czasie, gdy pracował w Zabrzu, jego ośrodek konkurował jeśli chodzi o przeszczepy serca z ośrodkiem w Krakowie kierowanym przez profesora Antoniego Dziatkowiaka, pod którego kierownictwem pracował Mirosław G. Jednak- - według Religi- rywalizowały ze sobą przede wszystkim szpitale, a nie pracujący w nich ludzie.
Religa odrzuca tez oskarżenia, jakoby jako minister zdrowia chciał się odegrać na Mirosławie G. "Na takie podejrzenia mogę zareagować jedynie pustym śmiechem. Z całym zamieszaniem wokół sprawy Mirosława G. nie mam nic wspólnego. Zostałem jedynie poproszony o konsultację medyczną, która wypadła zresztą na korzyść doktora G. Nic więcej mnie z tą sprawą nie łączy"- zapewnia były minister zdrowia w wywiadzie dla
"Życia Warszawy".
Zbigniew Religa przyznaje też, że w czasie, gdy pracował w szpitalu MSWiA, na jego oddziale okazyjnie piło się alkohol od pacjentów. "Ale nie było to normą"- dodaje.
Życie Warszawy, 12.01/ dyd