Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

28 grudnia - wyrok w procesie o prawa autorskie po Jasienicy

0
Podziel się:

(dochodzą szczegóły rozprawy)

(dochodzą szczegóły rozprawy)

14.12.Warszawa (PAP) - 28 grudnia warszawski sąd wyda wyrok w procesie, w którym córka Pawła Jasienicy walczy o odebranie praw autorskich do jego książek synowi drugiej żony znanego pisarza - która donosiła na niego jako agentka SB "Ewa".

Dopóki ten spór się nie skończy, książki pisarza nie będą się ukazywać. Córka pisarza Ewa Beynar-Czeczott nie chce bowiem, by pieniądze za wydawane książki trafiały do syna agentki, która szkodziła jej ojcu.

Sprawę o "dział spadku" wytoczyła córka pisarza, która z akt z Instytutu Pamięci Narodowej dowiedziała się, że druga żona jej ojca Nena O'Bretenny była agentką SB. Wcześniej już Beynar- Czeczott była w sporze z synem agentki Markiem, który nie chciał jej oddać (po śmierci matki w 1997 r.) mebli i liczącego ok. tysiąca pozycji księgozbioru po Jasienicy.

Córka pisarza najpierw złożyła do Sądu Rejonowego dla Warszawy- Mokotowa wniosek o odebranie praw spadkowych synowi agentki z powodu tego, że jego matka była "niegodna dziedziczenia, gdyż działa na szkodę męża". Sąd uznał jednak, że roszczenie takie złożono zbyt późno po śmierci spadkodawcy (Jasienica zmarł w 1970 r.). "Wcześniej jednak nie można było dowiedzieć się o roli tej kobiety" - mówił pełnomocnik córki pisarza, mec. Maciej Bednarkiewicz. Wierzy on nadal, że sąd przyzna wyłączne prawa autorskie jego klientce.

Teraz Ewa Beynar-Czeczott jest gotowa zrezygnować z ruchomości i książek po ojcu - które ma dziś Marek O'Bretenny - w zamian za jego rezygnację z praw autorskich (wyceniła je na 5 tys. zł). W czwartek Marek O'Bretenny nie zgodził się na ugodowe załatwienie sprawy - rozstrzygnie ją w końcu grudnia sąd.

O'Bretenny powiedział dziennikarzom, że nie ma dowodów na to, iż jego matka była agentką, bo nie zachowała się jej teczka pracy. Wkrótce wystąpi on do IPN, by sprawdzić co się o niej zachowało. Dodał, że chce, by wychodziły książki Jasienicy, ale "nie chce tego pani Beynar". Oświadczył, że po matce ma część praw autorskich do książek Jasienicy, a w przeszłości pobierał z tego tytułu "niemałe kwoty".

"Nie kierują nim tylko względy materialne" - skomentowała to Ewa Beynar-Czeczott, przyznając, że wyprzedaje on księgozbiór ojca. Mówiła ona wcześniej, że akta IPN nie pozostawiają wątpliwości co do roli Neny O'Bretenny jako agentki - "Ewa" i "Max". Zarazem przyznała, że nie znalazła w aktach IPN informacji, by to SB "nakazała" jej wyjść za Jasienicę (była jego przyjaciółką, wyszła za niego za mąż w 1969 r., kilka miesięcy przed jego śmiercią). "Była tak sprawną agentką, że gdy ojciec spotkał się np. o godz. 15 w domu z Wańkowiczem, to o godz. 17 jej donos o tym lądował już na biurku oficera prowadzącego" - dodała Beynar-Czeczott.

Jasienica (właściwie Leon Lech Beynar) autor m.in. znanych esejów historycznych: "Polska Piastów", "Polska Jagiellonów" oraz "Rzeczpospolita Obojga Narodów" urodził się w 1909 r. w Symbirsku nad Wołgą. Skończył historię na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie. W czasie II wojny światowej był oficerem Armii Krajowej, m.in. w kontynuującej walkę po 1945 r. 5. Wileńskiej Brygadzie AK, gdzie pełnił funkcję adiutanta słynnego "Łupaszki", dowódcy brygady. Ranny, opuścił brygadę. W 1948 r. aresztowany przez UB; został wypuszczony na wolność dzięki interwencji szefa "Pax-u" Bolesława Piaseckiego, przez co uniknął losu większości kolegów z oddziału, skazanych na śmierć.

W PRL był prześladowany za sprzeciwianie się cenzurze i aktywną działalność w opozycji. Poparł otwarcie protest młodzieży akademickiej w 1968 r., co doprowadziło do zakazu publikacji jego prac. Usunięto go też ze Związku Literatów Polskich. Szef PZPR Władysław Gomułka powiedział wtedy publicznie, że w latach 40. śledztwo przeciw Jasienicy zostało umorzone "z powodów, które są mu znane", co odebrano jako sugestię związków pisarza z UB. W tej atmosferze pisarz zmarł w 1970 r. (PAP)

sta/ malk/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)