Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

65. rocznica akcji "Wieniec"

0
Podziel się:

W nocy z 7 na 8 października 1942 roku w rejonie
Warszawy została przeprowadzona akcja "Wieniec" - pierwsza akcja
Armii Krajowej (AK) przeciwko niemieckiemu transportowi
kolejowemu. W tym roku mija 65 lat od tamtych wydarzeń.

W nocy z 7 na 8 października 1942 roku w rejonie Warszawy została przeprowadzona akcja "Wieniec" - pierwsza akcja Armii Krajowej (AK) przeciwko niemieckiemu transportowi kolejowemu. W tym roku mija 65 lat od tamtych wydarzeń.

W 1942 roku nastąpiła zasadnicza zmiana w stosunku do dywersji na terenie okupowanej przez Niemców Polski. Wcześniej dowództwo naczelne w Londynie i w kraju nie decydowało się na rozszerzenie akcji dywersyjnej. Sytuacja zmieniła się, kiedy do Komendy Głównej AK dotarła depesza Naczelnego Wodza: "Armia Krajowa musi wykazać szczególną aktywność i zadać nieprzyjacielowi możliwie największe szkody. Spełni przez to nasz obowiązek alianta". Już w lipcu 1942 roku gen. Rowecki zameldował gen. Sikorskiemu gotowość intensyfikacji walki konspiracyjnej.

Jednym z następstw zmiany nastawienia do walki bieżącej stała się akcja "Wieniec". Została ona zaplanowana na dużą skalę, a miejscem realizacji miał być warszawski węzeł kolejowy. Po uzyskaniu zgody Naczelnego Wodza, gen. Rowecki wydał odpowiednie rozkazy komendantowi okręgu płk. Antoniemu Chruścielowi "Monterowi", który uruchomił podległe sobie oddziały saperskie Związku Odwetu.

Do dyspozycji "Montera" oddano batalion saperski por. sap. Józefa Pszennego "Chwackiego". Na dowódcę akcji wyznaczono por. sap. Zbigniewa Lewandowskiego "Zbyszka", który otrzymał rozkaz jej szczegółowego opracowania. O randze i skali całego przedsięwzięcia świadczy fakt, że nad przygotowaniami czuwali osobiście komendant okręgu "Monter" oraz szef Związku Odwetu ppłk sap. Franciszek Niepokólczycki "Teodor".

Akcję poprzedziło wydzielenie z batalionu "Chwackiego" pięciu kilkuosobowych patroli minerskich, których żołnierze zostali zwolnieni z pełnionych obowiązków i rozpoczęli intensywne szkolenie minerskie. Nacisk położono na opanowanie wysadzania torów i niszczenia linii energetycznych oraz szkolenie w używaniu nowego materiału wybuchowego, plastiku, trzykrotnie mocniejszego od trotylu. Rozpoznanie w terenie przeprowadził dowódca akcji "Zbyszek" wraz z "Chwackim" oraz por. sap. Leon Kajakowicz "Leon" i Zofia Franio "Doktór".

Ostatecznie akcję miało przeprowadzić 7 patroli minerskich pod osłoną ok. 40 ludzi. Wysadzanie torów miało być w miarę możności łączone z niszczeniem niemieckich transportów. Latem 1942 roku Warszawa była celem kilku sowieckich nalotów bombowych. Fakt ten podsunął kierownictwu akcji pomysł przeprowadzenia jej w trakcie jednego z takich nalotów. Miało to stworzyć wrażenie, że dywersja była wynikiem działania skoczków sowieckich i uchronić społeczeństwo polskie przed represjami.

Już od 16 września w oddziałach obowiązywał stan alarmowy. Jednak ponieważ lotnictwo sowieckie zaprzestało nalotów na Warszawę i w związku z przedłużającym się oczekiwaniem, po otrzymaniu rozkazu Roweckiego, szef Związku Odwetu Okręgu Warszawskiego AK, kpt. Jerzy Lewiński "Chuchro" wyznaczył ostateczny termin na noc z 7 na 8 października 1942 roku.

Zgodnie z założeniami akcja miała być przeprowadzona od 22 do 2 w nocy. Gdyby natomiast w wyznaczonym czasie nie nadjechał żaden transport wojskowy, odpalone ładunki miały zniszczyć same tory. Patrole podzielono na dwie części. Pierwsza dowodzona przez por. Józefa Pszennego "Chwackiego" działała na prawym brzegu Wisły, a druga działająca na lewym brzegu dowodzona był przez por. Zbigniewa Lewandowskiego "Zbyszka".

Grupa por. Pszennego składała się z czterech patroli, które jako pierwsze przystąpiły do działania wysadzając tory kolejowe na trasie: Warszawa-Małkinia na odcinku Marki-Zielonka, na betonowym wiadukcie na trasie Warszawa-Dęblin między stacjami Wawer-Anin, tory pod pociągiem sanitarnym na trasie Warszawa-Siedlce niedaleko Rembertowa oraz powodując uszkodzenie lokomotywy i torów na linii Warszawa-Działdowo między stacjami Warszawa-Praga-Płudy.

Grupa por. Zbigniewa Lewandowskiego "Zbyszka" składająca się czterech patroli, działająca na lewym brzegu Wisły zgodnie z założeniami przystąpiła do akcji później wysadzając: dwa tory na linii między stacjami Warszawa Zachodnia a Włochami, tor łączący Włochy z Warszawą Towarową. W tym samym miejscu działał patrol dowodzony przez por. Leona Tarajkiewicza "Leona", który wysadził tor w odgałęzieniu trasy w kierunku Radomia.

Patrol kobiecy dowodzony przez Antoninę Mijal "Tosię" wysadził tor na trasie Okęcie-Piaseczno w pobliżu stacji Pyry. Patrol por. Stanisława Gąsiorowskiego "Mieczysława" usiłował zaś bez powodzenia wysadzić tory za stacją Włochy w kierunku Skierniewic i Błonia.

Następnego dnia po zakończeniu akcji Niemcy aresztowali kilkudziesięciu swoich kolejarzy, jednak nie udało się skierować śledztwa na fałszywy trop. Niemcy nie uwierzyli w działanie spadochroniarzy. W wyniku akcji "Wieniec" 8 października 1942 roku od północy do godz. 11.30 był zablokowany warszawski węzeł kolejowy, a ruch na poszczególnych trasach przywracano dopiero pomiędzy 7.00 a 11.30. Wykolejono: 2 parowozy, 2 wagony towarowe i 1 osobowy. Patrole biorące udział w akcji nie poniosły żadnych strat.

Była to pierwsza tak duża akcja Armii Krajowej na terenie okupowanej Polski skierowana przeciwko transportowi niemieckiemu. W odwecie za akcję już 15 października na wydmach Łuże koło Lasek, Niemcy rozstrzelali 39 więźniów Pawiaka. Dzień później, na pięciu szubienicach umieszczonych w pobliżu miejsc dokonanych akcji, powieszono dalszych 50 więźniów Pawiaka. (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)