Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

95 lat temu zawarty został traktat brzeski z bolszewicką Rosją

0
Podziel się:

3 marca 1918 roku w Brześciu Litewskim został zawarty traktat między
bolszewicką Rosją a Niemcami, Austro-Węgrami, Turcją i Bułgarią. Oznaczał on wycofanie się Rosji z
I wojny światowej.

3 marca 1918 roku w Brześciu Litewskim został zawarty traktat między bolszewicką Rosją a Niemcami, Austro-Węgrami, Turcją i Bułgarią. Oznaczał on wycofanie się Rosji z I wojny światowej.

Po zwycięstwie rewolucji bolszewickiej (październikowej) Ogólnorosyjski Zjazd Rad uchwalił w listopadzie 1917 roku dekret o pokoju bez aneksji i kontrybucji. Postulat wycofania się Rosji z wojny był jednym z głównych haseł bolszewików. Zrealizowanie go miało pozwolić partii Lenina na łatwiejsze rozprawienie się z wrogami wewnętrznymi. Postulat pokoju bez aneksji oznaczał utrzymanie Rosji w granicach z 1914 roku. Dlatego też nowe władze Rosji dążyły do zawarcia traktatu pokojowego. W grudniu 1917 roku w Brześciu Litewskim zaczęły się negocjacje bolszewickiej Rosji z Niemcami i Austro-Węgrami. Państwa te także były zainteresowane zawarciem pokoju z Rosją, by zaprzestać walk na dwóch frontach.

Zgodnie z dekretem o pokoju, delegacja bolszewickiej Rosji postulowała podczas rokowań w Brześciu zawarcie traktatu pokojowego bez aneksji zajętych terytoriów (armia niemiecka znajdowała się wówczas w granicach Rosji) oraz bez kontrybucji. Bolszewicy upubliczniali swoje stanowisko prezentowane w Brześciu traktując to jako element kampanii propagandowej. Delegacja niemiecka w poczuciu siły zdecydowanie odrzucała tę propozycję. Niemcy miały wówczas koncepcję utworzenia na wschodzie Europy politycznie i gospodarczo uzależnionych od siebie państw, dzielących je od Rosji, m.in. Polski. Była to tzw. koncepcja Mitteleuropy (Europy Środkowej). Podczas I wojny światowej sformułował ją politolog Friedrich Naumann. Niemieckie żądania podczas rokowań w Brześciu zmierzały do realizacji takiej koncepcji. Doraźnie zaś chodziło w niej o uczynienie z terenów pod kontrolą niemiecką zaplecza żywnościowego i surowcowego dla armii walczących na froncie zachodnim.

W kierownictwie partii bolszewickiej powstał spór co do tego, czy przyjąć żądania drugiej strony, polegające na wyrzeczeniu się przez Rosję znacznej części terytorium i ograniczające ją w zasadzie do terenów etnicznie rosyjskich. Przeważyło stanowisko Lenina, który uważał, że dla ratowania kruchej wówczas władzy bolszewików, trzeba zgodzić się nawet na najcięższe warunki.

Delegacja bolszewickiej Rosji - w pewnym momencie na jej czele stanął Lew Trocki - usiłowała przeciągać negocjacje. Taktyka Trockiego polegała na koncepcji: nie podpisujemy traktatu pokojowego, ale i nie prowadzimy wojny. Trocki wyjeżdżając z Brześcia w istocie przerwał negocjacje.

W tej sytuacji 18 lutego 1918 roku armia niemiecka rozpoczęła marsz na wschód, nie napotykając w zasadzie żadnego oporu ze strony zdemoralizowanej, także przez bolszewicką propagandę, armii rosyjskiej i zajmując m.in. Ukrainę. Kierownictwo bolszewickiej Rosji poczuło się zmuszone do zawarcia traktatu pokojowego na podyktowanych warunkach.

Traktat podpisany 3 marca 1918 roku w Brześciu, przez faktyczne wyznaczenie nowej granicy Rosji, pozbawiał ją Królestwa Polskiego, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii. Na Zakaukaziu Rosja traciła Kars, Batumi i Ardahan na rzecz Turcji. Rosja musiała też zdemobilizować swoją armię.

Ustalenia traktatu przewidywały również, że Rosja zawrze traktat z Ukraińską Republiką Ludową (nieco wcześniej, w lutym 1918 r., został zawarty traktat między URL a Niemcami i Austro-Węgrami, w którym Ukrainie przyznano Chełmszczyznę. Wywołało to gwałtowne protesty Polaków). Traktat przewidywał także uznanie niepodległości i integralności terytorialnej Afganistanu i Persji.

Zakończenie w listopadzie 1918 roku I wojny światowej, w której Niemcy i Austro-Węgry uznały się za pokonane, przekreśliło ustalenia traktatu brzeskiego. (PAP)

tst/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)