Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, metropolita przemyski abp Józef Michalik powiedział w czwartek, że Benedykt XVI "miał odwagę mówić o dyktaturze relatywizmu we współczesnym świecie".
W czwartek wieczorem w archikatedrze przemyskiej abp Michalik przewodniczył mszy św. dziękczynnej za pontyfikat Benedykta XVI. Nabożeństwa dziękczynne odbyły się także we wszystkich parafiach archidiecezji.
"Mówił o tym, że relatywizm moralny, relatywizm wobec prawdy, każdej prawdy, także ludzkiej, ale szczególnie wobec prawdy objawionej, jest nieszczęściem. Jest tym, czego za wszelką cenę trzeba unikać. Mówił, że trzeba uszanować pewne zasady, które są u fundamentów egzystencji ludzkiej" - zaznaczył hierarcha.
W homilii metropolita powiedział, że papież wielokrotnie powtarzał o trzech "sprawach nienegocjowalnych, o których nie wolno dyskutować, które są bezwzględnie obowiązujące". Przypomniał, że według Benedykta XVI są nimi: życie od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci, rodzina i małżeństwo oraz prawo rodziców do wychowania dzieci.
Abp Michalik odniósł się też do decyzji o abdykacji. Według niego do takiej decyzji potrzeba było "człowieka dużej odwagi i jeszcze większej wiary i kultury duchowej". "Trzeba było człowieka wrażliwego, ale mocnego sumienia, żeby wybrał właśnie tę drogę" - powiedział arcybiskup.(PAP)
kyc/ bos/ mag/