Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Abp Szewczuk ponawia prośbę o przebaczenie zbrodni wołyńskiej

0
Podziel się:

Zwierzchnik ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego abp Światosław
Szewczuk podczas nabożeństwa w intencji ofiar zbrodni wołyńskiej ponowił prośbę o jej przebaczenie.
Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że o bolesnych wydarzeniach trzeba mówić słowami prawdy.

Zwierzchnik ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk podczas nabożeństwa w intencji ofiar zbrodni wołyńskiej ponowił prośbę o jej przebaczenie. Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że o bolesnych wydarzeniach trzeba mówić słowami prawdy.

Abp Szewczuk podkreślił, że w historycznej cerkwi bazylianów, w obecności najwyższych władz państwa polskiego i hierarchii Kościoła polskiego, pragnie ponowić prośbę o przebaczenie. Wyraził życzenie, by te słowa dotarły do każdej polskiej rodziny, która straciła bliskich z rąk jego rodaków.

"Niech pomogą ukoić ból i stratę i niech służą nadziei na lepsze dziś i jutro w relacjach pomiędzy naszymi narodami. Tę prośbę i nadzieję kierujemy również do rodzin ukraińskich, które straciły bliskich z rąk Polaków, oraz do rodzin innych narodowości" - powiedział abp Szewczuk.

Jak mówił, minione stulecie naznaczyło dzieje narodu ukraińskiego wielkimi tragediami: wojnami, klęskami głodu, zsyłkami na Syberię. Dodał, że wpisuje się w to także tragedia wołyńska i tysiące ofiar bratobójczych walk ukraińsko-polskich. "Nic nie usprawiedliwia nawet jednego unicestwionego życia. (...) Nic nie usprawiedliwia wzajemnej wrogości aż do przelewu bratniej krwi" - podkreślił metropolita.

"Historycy nie powinni ustawać w wysiłkach na rzecz ustalenia faktów, dociekać przyczyn wydarzeń oraz wskazywać sprawców zła i zbrodni" - podkreślił metropolita. Zaznaczył jednak, że muszą postępować w poszanowaniu prawdy i nie uciekać się do manipulacji.

"Polska jest dziś niepodległa oraz wolna i cieszy się członkostwem w rodzinie narodów europejskich. Ukraina też jest niepodległa oraz wolna i aspiruje do członkostwa w Unii Europejskiej. Natchnieniem do tych starań, które wspiera nasz Kościół oraz inne współpracujące z nami wspólnoty chrześcijańskie, są wartości, na których opiera się Unia, założona również dzięki wysiłkowi wielkich polityków chrześcijańskich" - powiedział abp Szewczuk.

Metropolita ocenił, że w relacjach pomiędzy Ukraińcami a Polakami wypowiedziano już wiele słów i wykonano wiele gestów wzajemnego przebaczenia i pojednania. "Dziś naszym szczególnym zadaniem jest dbanie o to, by słowa te dotarły do każdego Ukraińca i każdego Polaka. Aby ludzie je przyjęli, zrozumieli ich znaczenie oraz odczuli potrzebę dzielenia się pojednaniem z bliźnimi i aby pokój zagościł w ludzkich sercach i umysłach" - dodał.

Abp Szewczuk podziękował prezydentowi Komorowskiemu "przyjacielowi Ukrainy, orędownikowi jej drogi do zjednoczonej Europy". "Politycy polscy i ukraińscy dołożyli wielu starań, by ranę Wołynia zabliźnić, ale o niej nie zapomnieć" - mówił.

Prezydent Komorowski - w wystąpieniu po nabożeństwie - powiedział m.in., że w historii polsko-ukraińskiego sąsiedztwa zapisanych zostało "wiele wspólnie odnoszonych zwycięstw, jak i niestety bratobójczych starć, opłacanych często potokiem krwi polskiej i ukraińskiej".

Podkreślił, że szczególnie dramatycznie zapisała się w dziejach naszych narodów II wojna światowa, gdy na południowo-wschodnich kresach Polski, ciemiężonych najpierw przez okupantów sowieckich, potem niemieckich, "doszło do straszliwych, bestialskich mordów".

Zbrodnia wołyńsko-galicyjska - mówił prezydent - była jedną z największych polskich tragedii w czasie II wojny światowej. "Nie możemy zatem i nie powinniśmy o niej zapominać. Nie chcemy jednak pamiętać o niej przeciwko komukolwiek, nie powinniśmy o tym pamiętać przeciwko braciom Ukraińcom" - powiedział Komorowski. "Powinniśmy o tym pamiętać dla wypełnienia podstawowego obowiązku opłakania i upamiętnienia bliskich" - dodał.

Prezydent podkreślił, że obowiązkiem Polaków i Ukraińców jest mówić o tych bolesnych wydarzeniach "słowami prawdy, nie po to, aby oskarżać, lecz po to, aby poprzez prawdę i rachunek sumienia dążyć do oczyszczenia i pojednania".

"Trwałe wartości opierają się tylko na fundamencie prawdy. Jest naszym obowiązkiem tak właśnie zakotwiczyć wspólną polską i ukraińską teraźniejszość i przyszłość. Prawda oczyszcza, bywa trudna, ale nigdy nie jest szkodliwa" - powiedział Komorowski.

Prezydent mówił, że strumienie przelanej przed 70 laty krwi na długo podzieliły nasze narody. Powiedział, że strumieniami lała się krew polska, ale i ukraińska, "bo na mordy dokonane przez ukraińskich nacjonalistów Polacy odpowiedzieli akcjami odwetowymi stosując okrutne, i jakże odległe od chrześcijańskich zasad, prawo zemsty".

Komorowski przywołał też słowa metropolity Andrzeja Szeptyckiego o tym, że zbrodnią nie służy się narodowi, a zbrodnia popełniona w imię patriotyzmu jest zbrodnią nie tylko przeciwko Bogu, ale i własnemu społeczeństwu. "Ta krew jest wyrzutem sumienia dla obydwu naszych narodów, nie może jednak stać się posiewem nowej nienawiści i źródłem nowych podziałów" - powiedział prezydent.

Dlatego - podkreślił - wielkie znaczenie ma czwartkowa wspólna modlitwa i zaplanowane na piątek podpisanie wspólnej deklaracji ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego, Kościoła katolickiego w Polsce oraz Kościoła katolickiego na Ukrainie i Kościoła bizantyjsko-ukraińskiego w Polsce.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik mówił podczas nabożeństwa, że budowanie bezpiecznych perspektyw współistnienia narodów jest niemożliwe bez uzdrowienia relacji z sąsiadami. "Relacje z Niemcami, Rosjanami, Ukraińcami, ale także Białorusinami, Litwinami, Słowakami i Czechami, to dla Polaków egzamin z przydatności w europejskiej wspólnocie narodów, ale budowanie bezpiecznych i twórczych perspektyw przyszłości jest niemożliwe bez uzyskania wiarygodności w ocenie trudnych momentów historii naszych dziejów" - podkreślił.

Abp Michalik podkreślił, że deklaracja Kościołów z Polski i Ukrainy w sprawie zbrodni wołyńskiej, która ma być podpisana w piątek, jest czymś więcej niż tylko upamiętnieniem ofiar. "To jest pragnienie odcięcia się od złych doświadczeń, to dowód pokornej wiary próbującej zachować posłuszeństwo Ewangelii przebaczenia i pojednania, ale także to znak zdrowego i odważnego patriotyzmu - odcinającego się od nacjonalistycznej, czy zaściankowej szkoły myślenia" - powiedział przewodniczący KEP.

"Nie służylibyśmy chrześcijańskiej Ukrainie ani godnej chrześcijańskiej Polsce, gdybyśmy próbowali dyspensować się od stawiania sobie samym i naszym wiernym wymagań moralnych, gdybyśmy nie przestrzegali przed nieszczęściami, jakie płyną z przemocy słownej, której dziś tyle na świecie i w środkach przekazu, a która tak często prowadzi do haniebnych czynów, gdybyśmy zamilkli wobec niebezpieczeństw związanych z łamaniem prawa natury i praw boskich w imię posłuszeństwa zewnętrznym zarządzeniom" - powiedział abp Michalik.

W nabożeństwie uczestniczyli także m.in.: marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, szef kancelarii premiera Jacek Cichocki, prymas Polski abp Józef Kowalczyk, metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, metropolita lwowski i przewodniczący Konferencji Episkopatu Rzymskokatolickiego Ukrainy abp Mieczysław Mokrzycki oraz metropolita przemysko-warszawski ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego abp Jan Martyniak. (PAP)

pro/ skz/ js/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)